Wieści z domku 🏡

Ostatnio pytaliśmy się o naszego niedawno wyadoptowanego urwisa. Kacperek przeszedł już zabieg kastracji i jest bardzo szczęśliwy ze swoją rodzinką. Możecie go czasem zobaczyć na profilu jego milusich przyjaciół 🐰🐇🐰

https://www.facebook.com/CzteryOmyki/

Jeśli chcecie się dowiedzieć jak się teraz nazywa i co u niego słychać, przeczytajcie wiadomość jaka do nas nadeszła 🤗

„Cześć!!! Pamiętacie mnie jeszcze? To ja Kacperek, a raczej już Donatan. Byłem taki zaniedbany, brudny, czarny, sfilcowany smierdzioszek. No właśnie byłem, a dziś jestem piękny, pachnący przystojniaczek. Jakby mogło być inaczej, skoro przyszedłem do super domku, gdzie czekała na mnie moja biała księżniczka Cleo – no wiecie, musiałem zrobić dobre wrażenie i skraść jej serducho.

Początki były trudne, warczała na mnie, ale to chyba z zazdrości, wszedłem do jej królestwa i musiała się podzielić – buziakami i czułościami od mamusi i reszty rodzinki. Ale długo to nie trwało, bo mamusia zawsze nas traktuje tak samo. Moja księżniczka na szczęście to zrozumiała.

Powiem Wam w sekrecie, że jestem mega szczęśliwy, mam super domek, ciepły, kochający, ale nie obejdzie się bez zasad. Mamuśka i moja Oliwka uczą mnie manier takich jak przystało na psiego dżentelmena. Niestety nikt mnie tego nie nauczył. Nawet mi to wychodzi, są ze mnie dumni i dostaje za to pyszne smakołyki! Pochwalę się wam, że znam już nawet kilka komend. Co prawda ciężko wchodzi mi nauka do głowy, wolę brykać, ale za smakołyka czynię cuda!

Ah zapomniałbym dodać, że mam tu jeszcze czworo przyjaciół. Jak ich zobaczyłem, to chciałem ich pogonić. W sumie sam nie wiedziałem co chciałem 😅 jakieś dziwne te zwierzęta, takie wielkie uszy mają i podobno to króliki, ale nie pozwolili mi za nimi latać. Uczyli, że nie wolno, więc dziś wtulam się czasem w ich futerko – bardzo to lubią.

Mamuśka mnie rozpieszcza żywieniowo, więc przytyło mi się. Jestem zdrowy i pełny energii. Muszę nadrabiać wigorem za moją księżniczkę, ona to tylko leży na kanapie jak leń. Wiem, że wszyscy mnie tu pokochali. Mamuśka to by tylko chciała mnie przytulać i głaskać no więc zawsze jej pozwalam na to, a nawet sam podejdę i mnie mizia.

Ogólnie to mamcia nie ma ze mną problemów. Wiele spraw też sam zrozumiałem. Na początku bardzo zaznaczalem w domu rzeczy, tak po prostu podnosiłem sobie nóżkę i siusialem na wszystko co się da 🙄 Dziś już na szczęście tak nie robię, możecie być że mnie dumni!

Kochani wszystkich was obszczekuje merdając szczęśliwie ogonkiem.
I do zobaczenia. ♥️”

Dziękujemy za tak cudowne wieści ♥️
Jesteśmy pewni, że i tym razem nie pomyliliśmy się wybierając nowy domek!
Pozdrawiamy i ściskamy mocno 😘😘😘