być może to ostatnia taka interwencja przed wejściem nowelizacji ustawy ZAKAZUJĄCEJ organizacjom kontroli
O pewnym gospodarstwie mlecznym (tak, stąd sprzedawane jest mleko) w powiecie Kutnowskim dowiedzieliśmy się od mężczyzny, który monitorował sytuację od dawna.
Twierdził on, że właściciel nie ma odpowiedniej ilości pożywienia i bydło pada regularnie co najmniej od roku. Przyznał, że ostatni raz w wakacje, kiedy zwierzęta się rozkładały i smród był niemiłosierny, poinformował sanepid, Powiatową Inspekcję Weterynaryjną i policję, efektem czego zwłoki zostały zabrane, ale… reszta zwierząt została i padały kolejne sztuki
Nasi inspektorzy udali się na miejsce wskazane przez zgłaszającego, gdzie składowane miały być liczne zwłoki zwierząt.Na pierwszym zdjęciu widzicie zastany obraz Naliczyliśmy 10 sztuk bydła, w różnym stanie rozkładu…Postanowiliśmy natychmiast wezwać policję lekarza weterynarii i pracowników PIW-u – skoro taki widok zastaliśmy na zewnątrz, obawialiśmy się tego, co zobaczymy w środku…
Najpierw na miejsce przyjechali przedstawiciele Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej – okazało się, że gospodarstwo znają, właściciela również. Ostatnia kontrola miała miejsce w czerwcu i zwierzęta nie były w dramatycznym stanie, potem jednak mężczyzna nie wpuszczał ich na teren, co kończyło się mandatami oraz złożeniem do prokuratury zawiadomienia o znęcaniu się nad zwierzętami. Niestety, wniosek o odbiór zwierząt nie był wystosowany do tej pory
Widać było, że pracownicy inspekcji są zrezygnowani i nasze zapewnienia, że jeżeli właściciel nie zechce nas wpuścić to wejdziemy na teren z policją, ponieważ trzeba zabezpieczyć zwierzęta oraz doprowadzić do sekcji, spotykało się z uśmieszkami i zdaniami, że „wy to myślicie, że wszystko jest takie łatwe” , „PIW nie robi takich rzeczy jak zabezpieczenie zwłok do sekcji”, „wójt o wszystkim wie i nikt tych zwierząt nie zabierze tak po prostu, „to normalne, że w takim gospodarstwie pada bydło”…
A jednak – na miejce przyjechał patrol policji, który w pełni zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji, udzielił nam asysty i zapewnił wgląd do wszystkich pomieszczeń, pomagał również w przypadku agresywnych zachowań właściciela.
Nagle udało się również zabezpieczyć zwłoki do sekcji przez PIW – trzeba ustalić przyczynę upadków oraz zbadać martwe bydło pod kątem chorób zwalczanych z urzędu, ponieważ część zwierząt nie posiada kolczyków.
Posesja jest bardzo duża, składa się z wielu pomieszczeń gospodarskich, mieści około 200 zwierząt – krowy, konie, byki, cielęta, psy…Bydło jest w stanie skrajnego niedożywienia. Właściciel twierdzi, że jest pokrzywdzony przez system i nie ma zapasów żywności, ale na informację, że jest niewydolnym hodowcą obrusza się i twierdzi, że ze zwierzętami jest wszystko w porządku Trzy krowy i jednego byka trzeba było uśpić natychmiast, ponieważ zwierzęta były w STANIE AGONALNYM Wiele zwierząt w ogóle nie wstawało.
Podczas interwencji cały czas towarzyszyło nam żałosne i pełne bólu muczenie głodnych i umierających krów… Co gorsza, jak się okazało na miejscu, właściciel ma jeszcze trochę pożywienia dla zwierząt – zaprowadził on do magazynu pracowników PIWu…Na żądanie rozpoczęło się karmienie. Dlaczego więc jedzenie nie zostało podane od razu umierającym z głodu zwierzętom ?!
Telefon do gminy o zabezpieczenie zwierząt skończył się tym, że nie mają miejsca na przeniesienie takiej ilości zwierząt w tak szybkim czasie, ponieważ do tej pory nic o dramatycznej sytuacji bydła nie wiedzieli.Zaproponowaliśmy Gmina Krzyżanów pomoc w postaci zabezpieczenia części zwierząt
Skierowany do urzędu został również wniosek o odbiór wszystkich zwierząt. Liczymy na współpracę z urzędnikami gminy, dla dobra zwierząt, które w gospodarstwie JESZCZE żyją. Na tę chwilę jednak, wiele zwierząt nie nadaje się do transportu – należy je nawodnić i odżywić na miejscu. Do poniedziałku stado jest zablokowane, ponieważ czekamy na badanie bydła pod kątem chorób zakaźnych.
Bardzo dziękujemy Komenda Powiatowa Policji w Kutnie za wzorowe prowadzenie czynności i wsparcie udzielone nam podczas interwencji – życzylibyśmy sobie zawsze tak profesjonalnej pomocy ze strony funkcjonariuszy Mamy nadzieję, że wczorajsza interwencja pokazała urzędnikom, że czasami potrzeba samozaparcia i uporu, a samo nakładanie mandatów i pogodzenie się z odmową wejścia nie pomoże cierpiącym zwierzętom – nie na tym to polegaNie chcemy walczyć z inspekcją weterynaryjną – chcemy zacząć normalną i pełną szacunku współpracę. Czasami możemy się wesprzeć, czego efektem są dobrze przeprowadzone działania, nie zawsze musimy rywalizować…
Działania trwają, to dopiero początek.Już wczoraj złożone zostało zawiadomienie o popełnieniu licznych przestępstw przez hodowcę – domagać się będziemy surowej kary i całkowitego zakazu posiadania zwierząt oraz zakazu prowadzenia działalności, w której wykorzystywane są zwierzęta Będziemy na bieżąco informować Was o sprawie…