Okropny pisk i skowyt– to słyszeli od kilkunastu dni mieszkańcy pewnej łódzkiej kamienicy.
Wreszcie ktoś się przełamał.
I zadzwonił.
Po dramatycznym zgłoszeniu udaliśmy się na miejsce, w którym właściciel miał znęcać się nad szczeniaczkiem 🙁…
Okazało się, że świadków krzywdy malucha było więcej.
Ludzie od wielu dni byli świadomi dramatu, który odgrywał się w jednym z mieszkań.
Właściciel był w stanie wskazującym- okazał się agresywny, krzyczał i uważał, że „jak pies dostanie w dupę, bo rozerwał prześcieradło to nic się złego nie stanie”.
Pies był niedożywiony, z kilkoma ranami na ciele, nie miał również wody.
Postanowiliśmy o odbiorze psa- nie było czasu do stracenia.
Wezwaliśmy patrol policji, ponieważ nie chcieliśmy szarpać się z panem, który stwierdził, że wychodzi do pracy.
Patrol jednak nie zdążył dojechać…
Nie poddaliśmy się- byliśmy w stałym kontakcie z sąsiadami, którzy mieli poinformować nas o tym, kiedy pan wróci do domu.
Wieczorem otrzymaliśmy więc informację o powrocie. Znając już wybuchowy charakter mężczyzny, od razu wezwaliśmy patrol policji. Właściciel psa nie otwierał jednak drzwi.
Panowie policjanci, pomimo szczerych chęci, nie dostali zgody od swojego przełożonego na wejście do mieszkania siłą, ponieważ nie uznał on tego za zagrożenie życia zwierzęcia 🙁…
Nie mogliśmy jednak tak tego zostawić- wiedzieliśmy, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami…
Wczoraj wieczorem ponownie udaliśmy się na miejsce zgłoszenia, tym razem w asyście dzielnicowego.
Właściciel znowu był pod wpływem alkoholu, ale na szczęście tym razem otworzył drzwi. Pies został natychmiast odebrany i przewieziony do lecznicy, gdzie został gruntownie przebadany.
Sprawa została już w sobotę skierowana do sądu.
Wedle opisu pani doktor, pies jest zapchlony, z zapaleniem skóry, brudny, z pasożytami 🙁…
Zostanie w klinice jeszcze kilka dni, ale już teraz szukamy dla niego domu <3
Jaki jest Albi? Trudno na razie wyciągnąć jakieś wnioski, ale jest nieco wycofany i strachliwy. Reaguje na każdego szczekaniem, ale zaraz prosi o głaskanie 🙂. Ze względu na niedożywienie, zrobi wszystko za przysmaczki.
Bardzo lubi psy, w lecznicy był w stosunku do nich bardzo przyjazny.