Zeszły weekend był pełen wrażeń! Już myśleliśmy, że to nie nastąpi, a jednak los się do niej uśmiechnął. Nasza kochana Tina została adoptowana przez cudowną rodzinkę, która przyjechała po malutką aż z Gdańska!
Od niedzieli oficjalnie możemy mówić do niej Miszka, jak już wcześniej została nazwana przez swój dom tymczasowy 🤩
„To była miłość od pierwszego przeczytania postu” – to słowa pani Iwony, które spowodowały, że zaszkliły nam się oczy. Bardzo dziękujemy za tą adopcję ♥️ Dzięki temu będziemy mogli pomóc kolejnemu nieszczęściu.
Miszuniu, zawsze pozostaniesz w naszym serduszku ♥️